Ruch oburzonych – poważny strajk

O tak zwanym „Ruchu Oburzonych” chyba każdy kiedyś słyszał. To protest zorganizowany przede wszystkim przez ludzi młodych, którzy postanowili sprzeciwić się rozprzestrzeniającej się recesji. Zbuntowali się wobec nieodpowiadającego im systemu, postanowili sami coś z nim zrobić i wręcz zmusić rządzących do zmiany pewnych decyzji. Największą siłę Ruch Oburzonych zyskał w 2011 roku, w którym to doszło do gigantycznych protestów na terenach niemalże wszystkich krajów świata. Niektóre z nich miały miejsce w Polsce. Młodzi ludzie pojawili się na warszawskich ulicach, by walczyć o swoje racje.

Ruch oburzonych

Ruch oburzonychW czasach, w których „Ruch Oburzonych” cieszył się największą popularnością, aktywnie działała powiązana z nim strona internetowa. Nazwano ją dniem i miesiącem planowanych działań. Portal skupiał w sobie zwolenników ruchu, którzy starali się na nim namawiać innych do wzięcia udziału w całym przedsięwzięciu. Oczywiście nie robili tego siłą. Wysuwali swoje najlepsze argumenty i najzwyczajniej w świecie prosili, by wszyscy młodzi ludzie dołączyli do nich, wyszli razem z nimi na główne ulice dużych miast i zawalczyli o własne prawa, które były wtedy na okrągło łamane. Głównym założeniem „Ruchu Oburzonych” była poprawa sytuacji w państwie. Młodzi Polacy pragnęli zawalczyć z szerzącym się bezrobociem. Chcieli zbuntować się wobec nierówności i wprowadzić pełną sprawiedliwość w każdym aspekcie życia. Niby nie dysponowali aż tak specjalistycznymi narzędziami jak same władze, ale jednak mieli coś więcej – siłę, zaangażowanie i swój głos. Potrafili przemówić do tłumu, by zrzeszyć w jedność jeszcze więcej osób. To było naprawdę niezwykłe wydarzenie dla całego świata.

Postulaty Ruchu Oburzonych

Oczywiście „Ruch Oburzonych” na każdym kroku krytykował ówczesnych rządzących. Kłócił się z władzą i twierdził, że dba ona wyłącznie o siebie, zamiast zatroszczyć się o innych, czyli przede wszystkim porządnych obywateli. Według nich rząd totalnie ignorował społeczeństwo. Nie liczył się z jego pragnieniami i wymaganiami. Interesował się losem osób wybranych, czyli najczęściej tych, które znajdowały się na wyższych stanowiskach, obejmowały ważne role w państwie i mogły wpływać na pewne decyzje. A zwykły człowiek spadał na dalszy plan. Musiał radzić sobie sam, co nie zawsze było proste. Ruch Oburzonych jako pierwszy zorganizował tak poważny sprzeciw wobec sposobu rządzenia. Oczywiście całe zamieszanie było skutkiem tego, co działo się wtedy w Hiszpanii i to właśnie w tym kraju zorganizowano pierwsze protesty. Sprawa była jednak na tyle poważna, że informacje na ten temat obiegły cały świat. Do Polski też trafiły. A młodzi i ambitni Polacy nie pozostali wobec nich obojętni i również zapragnęli zrobić coś dobrego dla świata.

Niektóre protesty mają swoją dobrą stronę, bo społeczeństwo nigdy nie powinno zgadzać się na wszystko, co oferuje mu rząd. Jeżeli sposób panowania według ludzi jest z jakichś powodów niewłaściwy, sprzeciw musi powstać, aby cokolwiek zmieniło się na lepsze. Ruch Oburzonych wielu osobom dał wiarę w to, że zwykły prosty człowiek też może mieć jakiś wpływ na losy państwa.

Redakcja e-metro